Komunikat z „Sobótki” Gminy Puck w Rzucewie
GALERIA
W Osadzie Łowców Fok w Rzucewie znów było gwarno i wesoło. W wigilię św. Jana po raz czwarty mieszkańcy gminy wraz z gośćmi spotkali się na tradycyjnej Sobótce, aby zadość uczynić tradycjom świętojańskim. Gospodarz wsi Anna Busz przekazała pochodnię z rzucewskim ogniem włodarzowi gminy Tadeuszowi Puszkarczukowi, aby ten – ku uciesze zebranej publiczności – rozpalił sobótkowe ognisko. To szczególne miejsce – podkreślił prowadzący imprezę – gdzie siedem tysięcy lat temu nasi przodkowie wskrzesali ogień aby żyć. Dzisiaj ogień jest przyczynkiem naszej zabawy, naszej integracji, duchowej więzi z naszymi przodkami – dodał.
Wieczór świętojański to chwila „wspomnień czar”. O tradycjach pasterskich, o pleceniu wianków świętojańskich o wyrabianiu instrumentów ludowych na pastwiskach opowiadali miłośnicy kultury ludowej Józef Roszman z córką Wiesławą Roszman-Selin. Mówcy nie tylko opowiadali, ale i zachęcali widzów do stoisk, aby tam praktycznie uczestniczyć w pokazie wykonywania tychże „świętojańskich atrybutów”. Kobiety wiły wianki a mężczyźni najczęściej interesowali się tworzeniem trąbki pasterskiej stworzonej z kory wierzbowej oraz piszczałek z jarzębiny. Znany gawędziarz zademonstrował na scenie efekty muzyczne świeżo wykonanych instrumentów. Sobótka była także okazją aby poznać brzmienie bazuny, diabelskich skrzypiec czy burczybasu. Na ostatnim instrumencie grali… ojcowie z okazji swego święta w ramach konkursu. Najwięcej braw od widowni zebrał sołtys z Werblini Krzysztof Sokołowski.
Wieczór świętojański był okazją dla dzieci do „szukania kwiatu paproci” a dla organizatorów… złożenia życzeń dla Janów. Niestety, jak się okazało, jest ich coraz mniej. Spośród licznie zebranej publiczności na scenie pojawiły się tylko dwie Janiny i jeden Janek.
Oprawę muzyczną imprezy stanowiły kaszubskie zespoły: „Plësta” (Józef Roszman i Agata Klein) oraz „Bursztynki” z Mieroszyna. Gwiazdą wieczoru był zespół Disco-Polo „Kamilo”.
Podobno w wierzeniach ludu kaszubskiego, w wieczór świętojański „przekwita” woda. Toteż w bardzo uroczystym tonie, przy dźwiękach piosenek „Tam gdzie Bałtyku” oraz „Wiła wianki” w wykonaniu „Bursztynek”, odbył się przemarsz korowodu z wiankami poszczególnych sołectw, które później z majestatem w świetle pochodni, puszczano na wody zatoki rękami pięknych „Rusałek” z Rzucewa. Rozpromienione salwy sztucznych ogni wieńczyły uroczyście wieczór świętojański. A później -ognisko się wciąż paliło a muzyka rozbrzmiewała do późnych godzin nocnych…
Brunon Ceszke