Komunikat z Wieczoru Świętojańskiego w Strzelnie

Dnia 23 czerwca 2016 roku w godz.19,00 do 0,30 dnia następnego na boisku sportowym w Strzelnie odbył się Wieczór Świętojański. Głównym punktem programu było staro kaszubskie plenerowe widowisko obrzędowe „Ścinanie Kani”.

Po czterech latach ponownie „Ścinano kanię”. Ten świętojański zwyczaj na Kaszubach Północnych po wojnie jest praktykowany właściwie tylko w Strzelnie. Wynikał on z wiary ludu kaszubskiego w zło, które czyniło szkody wśród ludności. Tym złem był tajemniczy ptak – kania. Poprzez spełnienie obrzędu wierzono w poprawę codziennej egzystencji. „Ścinanie kani” od najdalszych lat, było społeczną trybuną krytyki. Krytykowano tych, którzy łamali przyjęty zwyczajowo porządek społeczny, którzy swoim postępowaniem przynieśli ujmę środowisku, którzy działali na szkodę bliźnich. W krytyce nie oszczędzano nikogo. Pręgierz opinii publicznej był nieraz skuteczniejszy od wielu wyroków sądowych wydanych w trybie administracyjnym.

W Strzelnie pierwsze takie widowisko odbyło się w roku 1898. Po wojnie, głównymi animatorami tego przedstawienia byli: Leon Ellwart i Klemens Mach.

Impreza rozpoczęła się uroczystym korowodem od remizy na boisko. Tradycyjnie na czele kroczył kat na koniu. Ogólny ton emocjonalny nadawała orkiestra dęta. Młodzi artyści w pięknych strojach kaszubskich ubarwiali pochód. Zespół obrzędowy usadowiony był tradycyjnie na bryczce i „długim wozie”. Za niezliczonym tłumem, niecodzienny orszak zamykał wóz strażacki.

Na boisku, konferansjer imprezy Brunon Ceszke witał uczestników imprezy, wprowadzając wątkami ideowo-historycznymi w odpowiedni klimat  uroczystości W tym roku na scenę zespół „ścinania kani” wszedł w następującym składzie: panny (po losowaniu żony): Danuta Totzke, Elżbieta Radtke, Gabriela Gierszewska, Justyna Mudlaff, Aleksandra Mudlaff i Dorota Dettlaff, sołtys: Piotr Lessnau, draszk: Alfred Dettlaff, leśny: Joachim Marzeion, łowczy: Sławomir Karcz, rakarz: Tomasz Żaczek, sędzia: Grzegorz Renusz, kapela i reżyser: Gerard Renusz. Tradycyjnie widowisko rozpoczęło się od hymnu kaszubskiego. Pierwsza część obrzędu zasygnalizowała jedynie ogrom emocji jakie czeka widzów…

Potem szukano kanię „na łąkach lub w stawie w moczarach gęstwiny, tej kani co postrach nam sieje jedyny” – tak śpiewał zespół przed wyjazdem w poszukiwaniu ptaka.

Po odnalezieniu kani, przywiązano ją mocno do słupa i wtenczas nastąpiła lawina oskarżeń…

Jak się okazało „kania dręczyła” wszystkich na scenie. A w imieniu zebranej ludności wypowiadał się „sołtys”. Według tradycji – kanię obwiniono za wszelkie zło, panoszące się zarówno w skali kraju jak i wsi. W obliczu tak drastycznych przewinień, sędzia wydał wyrok skazujący ptaka na stracenie przez ścięcie…

Wyrok wykonał „kat” (Paweł Łukaszewicz). Tuż po tym zdarzeniu na arenę wkroczył „żydek” (Kacper Marzejon) handlujący kotami szaroburymi, dziwiąc się, skąd „tyle krwi się polało”…

„Sołtys”, dziękując wszystkim za przybycie, poprosił jednocześnie zebranych, o „donos” gdyby pojawiła się inna kania. Wtenczas – jak powiedział – zbierzemy się znowu do kani ścinania, do przebaczenia sobie i pojednania.

Widowisko „ścinania kani” ubarwiono występem zespołu „Strzelinsczè Dzece” oraz orkiestry dętej ze Strzelna. Po raz ostatni wystąpił strzelnieński chór młodzieżowy pod kierunkiem artystycznym Barbary Chludzińskiej. Ta ostatnia pożegnała się z zespołem w związku ze zmianą miejsca pracy. Nie zabrakło: kwiatów, podziękowań i łez… Swój talent zaprezentowała także Andżelika Czerwionka – młoda wokalistka ze Strzelna. Klimat artystycznych występów i konkursów tworzyła Bożena Ceszke.

W ramach sobótkowych potyczek przeprowadzono inscenizację na „układającą się do snu krowę” (kiedyś w wieczór świętojański krowy strojono wiankami). Z okazji Dnia Ojca, rodzinne pary ojciec – dziecko rywalizowały między sobą w slalomie z piłką (dla uczczenia okresu Euro).  Rozpalenia ogniska dokonał sołtys wsi Józef Białk.

Gwiazdą Wieczoru był zespół ukraiński  Teatr Tańca „Kwieciste Gwiazdy”. Przed północą publiczność z zachwytem obejrzała m.in. tańce ludowe Rosji, Ukrainy, Chin i Indii. Nie zabrakło nawet baletu klasycznego z… XVI wieku. Występy artystów przeplatano tańcami na świeżym powietrzu przy muzyce zespołu rodziny Chyła ze Strzelna.

Na stoiskach można było znaleźć  wydanie prof. Jerzego Tredera „Ścinanie Kani”.

Impreza toczyła się przy pięknej pogodzie i szerokim zainteresowaniu publiczności.

 Brunon Ceszke

[mudslide:picasa,0,116686276794511079937,6301092793842959857]

Wprowadził:

Skip to content